Posty oznaczone etykietą 'bez glutenu'
Bezglutenowe gofry ryżowe

Niektórzy myślą, że dieta bezglutenowa to prawdziwa katorga i jedzenia w kółko tego samego. Nie muszę chyba tłumaczyć, że te osoby są w ogromnym błędzie. Będąc na diecie bezglutenowej nie trzeba wcale rezygnować z ulubionych potraw, wystarczy tylko umiejętnie zamieniać składniki (głównie mąki). Ja uwielbiam mąkę ryżową, którą obecnie używam w kuchni najczęściej. Nie tylko jest ona bezglutenowa, ale także dodaje charakterystycznego smaku słodkim potrawom. Można z niej przygotować np. pyszne, chrupiące gofry.
Omlet ryżowy z owocami sezonowymi

Nie wierzyłam, że niewielka ilość mąki ryżowej może znacząco zmienić smak omletu a jednak! Obecnie omlet ryżowy to zdecydowanie mój omletowy numer jeden (mimo, że 'odkryłam’ go dopiero niedawno), zarówno na ciepło jedzony tuż po przygotowaniu jak i na wynos, bo nawet na zimno świetnie smakuje i nie traci puszystości. Musicie koniecznie spróbować tego omleta i sprawdzić jak niewielka ilość mąki ryżowej potrafi przemienić omlet w najlepszy na świecie biszkopt. Niebo w ustach, musicie spróbować!
Pudding gryczany z owocami

W porze śniadaniowej pojawiają się u mnie albo omlety, albo – choć ostatnio znacznie rzadziej – owsianki. Takie śniadania lubię i do takich śniadań jestem przyzwyczajona ja i mój brzuch. Ale przecież jest tyle innych, pełnowartościowych produktów, które mogą być bazą smaczne i zdrowego śniadania! Osobiście nie jestem fankom kasz na słodko, chociaż ostatnio zaczynam się do nich przekonywać (jaglanka – super, planuję niedługo zrobić też pęczak na słodko). Niedawno w mojej miseczce pojawiło się coś zupełnie nowego – pudding gryczany!
Habżyki na słodko czyli lekki deser z owocami sezonowymi

Jakiś czas temu pisałam Wam o Habżykach, których miałam okazję spróbować. To chlebki, ale dość nietypowe, bo niepieczone! Powstają w oparciu o technologię niedopuszczającą do obróbki termicznej żywności, dzięki czemu zachowują wszystkie swoje cenne wartości odżywcze. Nie zawierają one glutenu, soi, mleka, jaj ani żadnych sztucznych dodatków.
Dziś mam dla Was pierwszą – i na pewno nie ostatnią – propozycję na to jak smacznie je wykorzystać.