W zeszły weekend zorganizowałam z pomocą mojego Męża i Cioci przyjęcie urodzinowe dla moich najbliższych znajomych. Wśród sprawdzonych przekąsek imprezowych pojawiło się też ciasto, którego zdjęcie bardzo Was zainteresowało. Obiecałam, że podam przepis i tak też robię (wrzucałam go już wcześniej na Instagram, ale chcę żeby był też na blogu, ponieważ to bardzo ciekawy przepis).
Składniki (tortownica o śr.24-26cm):
spód
– 300g ciasteczek typu HIT (markizy z kremem czekoladowym)
– 60g masła w temp.pok.
– 50g gorzkiej czekolady, połamanej na kostki
krem
– 250g mascarpone
– 200g słodzonego mleczka skondensowanego
(oba składniki muszą być wcześniej schłodzone przez dobę w lodowce)
dodatki
– świeże owoce, najlepiej kwaskowate (np. czerwone porzeczki)
Składniki na spód mielimy razem. Gotową masę (powinna mieć konsystencję mokrego piasku) wykładamy w tortownicy, formując wyższe brzegi i dociskając mocno masę żeby się zwarła. Odstawiamy do lodówki. Mascarpone miksujemy z mleczkiem skondensowanym do momentu aż krem widocznie się zagęści i będzie trzymał się pałek miksera. Wykładamy masę na wcześniej przygotowany spód, wyrównujemy. Owoce układamy na kremie i wkładamy ciasto do lodówki przynajmniej na godzinę.
Jeśli podajecie tartę w lecie, wyjmujemy ją z lodówki krótko przed podaniem ponieważ krem w upale może mieć rzadszą konsystencję.