ZWOWy to jedne z tych ćwiczeń, do których już wcześniej robiłam podejście a które okazały się być dla mnie zbyt ciężkie i ani razu nie dotrwałam do końca. Moja kondycja nie jest jeszcze taka jak bym chciała, ale i tak jest znacznie lepiej niż np. rok czy dwa lata temu. I właśnie dlatego gdy przeczytałam u Niebieskoszarej (TUTAJ) o październikowym wyzwaniu z Zuzką Light pomyślałam, że właściwie dlaczego by nie spróbować.
Plan jest jasno sprecyzowany – zrobić w październiku 10 ZWOWów. Dużo i mało, zależy dla kogo. Myślę jednak, że jestem w stanie ukończyć wyzwanie i w listopadzie zrobić jego podsumowanie, pisząc z dumą ‘udało mi się’ !
Za mną już pierwsze 3 ZWOWy : #48, #37 i #8. Staram się wybierać filmiki tak, aby ich poziom zaawansowania był dopasowany do mojej sprawności fizycznej oraz do sprzętu jaki posiadam w domu. Muszę powiedzieć, że mimo iż wybrane przeze mnie filmiki nie należą do tych najcięższych to i tak najdalej w połowie byłam cała mokra i zasapana. Ale takie maksymalne zmęczenie jest mimo wszystko bardzo przyjemne 🙂
Widziałam, że już sporo osób dołączyło do wyzwania. Jestem ciekawa, które ZWOWy wybrały inne dziewczyny i jakie będą ich wrażenia (zwłaszcza w przypadku osób, które wcześniej nie ćwiczyły z Zuzką). Sama również bardzo chętnie zdam za jakiś czas relację!
1 odpowiedź do Zuzka Light – październikowe wyzwanie